Menady nigdy nie istniały. Były jedynie ideą, wytworem męskiej fantazji – dzikie, nieokiełznane i obce. Towarzyszyły Dionizosowi w pochodach i szaleńczych tańcach, zabijały zwierzęta, jadły ludzkie mięso, uczestniczyły w orgiach. Do życia powołał je strach przed nieujarzmioną, pierwotną siłą. Były formą oswajania nieznanego, budziły jednocześnie lęk, ekscytację i odrazę. Traktowano je jak boginie  i  ladacznice, spychano na margines i uwielbiano jednocześnie.

Kobiety na zdjęciach prezentowanych przez Magdę Hueckel utkane zostały z wielu osobnych bytów, doświadczeń i wizerunków.  zbioru twarzy, przez przypadek zgromadzonych w jednym archiwum medycznym. powstały hybrydy. jak ideały piękna tworzone przez mężczyzn (i kobiety) dla mężczyzn. Powstałe Menady nie są jednak klasycznie piękne, nie spełniają oczekiwań. Złożone ze zbiorowych doświadczeń, są silne i przenikliwe. Emanuje z nich spokój i intensywność istnienia. Są symbolem doświadczeń kobiecości i kobiecej siły wypieranej od zawsze w kulturze, której źródła sięgają antyku.

Fotografiom towarzyszy instalacja dźwiękowa, będąca zapisem spotkania pięciu kobiet, prowadzonego przez Joannę Halszkę Sokołowską.


Maenads never existed. They were only ever an idea, a creation of the male imagination – wild, untamed and foreign, brought to life by the fear of an uncontrollable force. They accompanied Dionysus in parades and wild dances.  Supposedly, they killed animals, ate human flesh and participated in orgies.  Maenads were a way to tame the unknown and simultaneously inspired fear, ecstacy and disgust. Treated both as goddesses and whores, Maenads were simultaneously beloved and marginalized.

The women in the photographs presented by Magda Hueckel also never existed. By chance, their faces were collected in the same medical archive. The artist introduces her own image into these photographs.  The faces, manipulated, have become hybrids woven from many separate people, experiences and images - like the ideals of beauty created by men and by women for men. Except that they are not classically beautiful. They defy expectations. Formed from collective experience, they are penetrating and strong. Peace and the intensity of existence emanate from them. They are a symbol of female experience and female strength – displaced in culture since the beginning of time – whose roots find their origin in antiquity.